sobota, 22 marca 2014

Chapter 20

                                                
                     
                                                 ~~Natasha~~


Podróż dłużyła mi się niesamowicie, a wszystko pogarszał fakt, że jechałam w towarzystwie Niall'a. Nie mówię, że chłopak był zły czy coś ale fakt, że był pełen radości nie był teraz najlepszy. Nie chciałam słuchać o tym jaka gówniana sielanka jest w jego życiu, kiedy u mnie było chujowo a ja jedyne na co miałam ochotę to popełnienie samobójstwa. Wiedziałam, że ucieczka od odpowiedzialności nie jest rozwiązaniem ale na dany moment nie miałam innych pomysłów.
Westchnęłam, kiedy samochód gwałtownie się zatrzymał, spojrzałam zdenerwowana na blondyna.
-Sorki- podrapał się w tył głowy - No dobra, jesteśmy na miejscu.-chrząknął wychodząc z auta. Ponowiłam jego ruch a chwilę później zapach, którego od tak dawna nie czułam uderzył w moje nozdrza... Wolność, może nie całkowita ale chociaż jest. Uśmiechnęłam się mimowolnie czując, że chociaż w małym stopniu dojdę do tego czego chce osiągnąć.
-Pomóc Ci z tą torbą czy dasz sobie radę? -Horan wyniósł swoje torby stawiając je przy ogniskowym punkcie.
-Nie rób ze mnie sieroty!-krzyknęłam chwytając czarną torbę. -Gdzie będziemy spać?-mruknęłam przewracając oczami.
-W namiotach.-zaśmiał się a ja poczułam przez moment, że żałuję tego wyjazdu.
-Kpisz sobie ze mnie? Nie ma nawet takiej mowy!-krzyknęłam podchodząc do blondyna.
-Cóż, jak wolisz, jednak ja chce spać pod czymś a nie na gołej ziemi.- zakpił, przez co moja złość opadała. Dlaczego? Myślałam, że ten blondyn jest zapyziałym nudziarzem, który pierdoli od rzeczy, a tu taka niespodzianka.
-Dobra to Ci się udało. -uśmiechnęłam się miło co bardzo rzadko mi się zdarza.-A co będziemy jeść?-zapytałam o coś co dawało mi wiele przyjemności.
-Jedzenie mam w przenośnej ala'lodówce w samochodzie..Więc z głodu nie umrzemy-klepnął się w brzuch szczerząc się do mnie. - A teraz padasz z nóg a Twój cudowny,wyśmienity..
-Zapomniałeś powiedzieć skromny..-przerwałam chłopakowi śmiejąc się głupkowato.
-Myślałem, że to już wiesz -mrugnął do mnie, kierując się w stronę jeszcze nie ruszonych namiotów.
Chłopak co chwilę  krzyczał w moją stronę prosząc o pomoc jednak moją wymówką było ognisko. Kiedy wszystko było już zrobione razem z blondynem zasiedliśmy, przy ognisku...

                                                          ~~~4 dni później~~
Ostatnie dni były dla mnie istnym błogosławieństwem. Poznałam na nowo smak wolności, czułam się tak dobrze jak nigdy. Co do Niall'a, jest on cudowną osobą, mimo faktu, że odgrywa rolę dobrego chłopca da się z nim porozmawiać a co więcej w przeciągu czterech pierdolonych dni rozbudził we mnie zaufanie. Sam ten fakt nie zdziwił mnie tak bardzo jak to, że on wie więcej na temat mojej osoby niż Harry, więcej niż ktokolwiek. To było dość dziwne wiedzieć, że ktoś dowiedział się o Tobie prawie, że wszystkiego w przeciągu czterech dni. Westchnęłam odganiając od siebie wszelkie myśli.
-Nat idziesz na kolacje?- zawołał blondyn na co jedynie skinęłam głową.
Siedząc przy ognisku z niewiadomych powodów moje myśli powędrowały ku osobie Harrego a dokładniej temu, że zapomniałam przez te cztery dni o nim. W ogóle nie myślałam, o tej sprawie pomiędzy nami, chociaż obiecałam, dałam mu słowo i zawiodłam. Pewnie teraz siedzi zaćpany albo nachlany do nieprzytomności i myśli o tym co robię, albo może w ogóle go to nie obchodzi? Może właśnie teraz chodzi po pokoju trzymając się za włosy i myśli jak ma uciec, żeby być koło mnie. Ohh tak bardzo za nim tęsknie, za każdym jego spojrzeniem za tym jak się uśmiecha, za jego dołeczkami, za wszystkim. Tak bardzo chciałabym przygryźć jego wargę czy uczepić się tych kasztanowych włosów...
-Natasha przestań..-usłyszałam koło siebie..
-Hmm?
-Po to tu jesteś, żeby przemyśleć wszystko co dotyczy jego osoby..-szepnął spoglądając na mnie. Czerwono-pomarańczowe płomienie i światło księżyce spowodowały, że blondyn wyglądał jeszcze bardziej ponętnie. Przygryzłam wargę odwracając wzrok.
-Myślisz, że ten chłopak polubił Cię w ten sposób?-znacząco podkreślił TEN.- On polubił Natashe, która jest wredną suką a nie tą, którą polubiłem ja.-westchnęłam czując pod powiekami łzy. Oh to nie prawda!
-Zrozum to wreszcie bo później będzie za późno..-rzekł przybliżając się do mojej osoby.
-Przestań! On taki nie jest, nie znasz go! nie wiesz ile wniósł do mojego życia! -krzyknęłam zrywając się do góry w czym chłopak mi zawtórował.
-Co wniósł? Prochy? Ohh wybacz prochy zazwyczaj Ty miałaś, więc może dlatego się z Tobą koleguje?-wypowiedział. Nie mogłam znieść jego słów, po prostu nie mogłam! Kiedy te słowa opuściły jego usta momentalnie moja dłoń powędrowała w stronę jego policzka, zostawiając na nim czerwony ślad odbitej ręki.
-Możesz od razu uderzyć mnie drugi raz bo na tego palanta znajdę zdecydowanie, więcej komentarzy. Natasha przejrzyj na oczy!-warknął przez zaciśnięte zęby.- Ten koleś traktował oh poprawka, traktuje Cię jak dziwkę i kogoś kto ma mu przynosić prochy! Chcesz być dla niego i poświęcasz się mu, ale zapomni o Tobie, kiedy jakaś inna wpadnie mu bardziej w gust. Jesteś głupia myśląc, że tak nie będzie!-krzyknął i odszedł zostawiając mnie samą z tym wszystkim.
Kiedy tylko chłopak odszedł odpowiednio daleko z moich oczu runęła fontanna łez. Nic co powiedział Niall nie powinno mnie zdziwić, wszystkie jego słowa były prawdą a ja naprawdę musiałam być głupią nie wierząc w to. Otarłam łzy i skierowałam się wprost do namiotu w, którym zaszyłam się niczym mały kangur w torbie mamy.. Bezpiecznie. Na sen nie musiałam czekać zbyt długo..

                      Kilka uderzeń o namiot zbudziło mnie ze snu. Przekręciłam się na plecy patrząc na cień chłopaka, który zawzięcie starał się mnie obudzić.
-Wstawaj Natasha musimy wcześniej wracać..- warknął mętnie na co przewróciłam oczami.
-Dlaczego? -zachrypnięty głos zdradzał fakt, że biwak mi nie służy. Zdawałam sobie sprawę, że jestem przeziębiona.
-Wyjdź to porozmawiamy, tylko wcześniej się spakuj.-przytaknęłam chłopakowi.. Byłam wdzięczna sama sobie za fakt, że wczoraj oszczędziłam sobie przebranie w piżamę. Zostało mi jedynie spakowanie resztki ciuchów, namiotem zajmie się Niall.

                       Tak jak myślałam wszystko poszło zaskakująco sprawnie i chwilę później byliśmy już w drodze powrotnej. Oczywiście nie chciałam nigdzie jechać, pierwszy raz od wielu lat czułam się wolna, mogłam robić co chce jak chce i gdzie chce a wizja tego, że za kilka godzin będę w młodzieżowym więzieniu przyprawiała mnie o zawroty głowy. Zwróciłam głowę w stronę zamyślonego blondyna, chcąc dowiedzieć się dlaczego nasz powrót musiał przyśpieszyć.
-Powiesz mi czemu wracamy?
-David zadzwonił do mnie przed piątą, powiedział mi jedynie tyle, że ktoś chce się z Tobą zobaczyć. Tylko tyle wiem.- powiedział. Czułam niechęć w jego głosie do mojej osoby. To było nieprzyjemne uczucie wiedząc, że bardzo polubiłam blondyna.
-Nie bądź na mnie zły.-westchnęłam odpychając ciekawskie myśli odnośnie tego, kto ma ochotę na spotkanie ze mną.
-Nie jestem na Ciebie zły, po prostu to ścierwo na Ciebie nie zasługuje!- krzyknął. Nie lubiłam jak wyzywał Harrego.
-Proszę nie mów tak na niego.
-Natasha a jak mam nazwać chłopaka, któremu Twoje uczucia latają koło chuja! Otrząśnij się, bo pewnie Twój cudowny chłopaczek ugania się za następnymi lasiami!
-Niall serio przestań! Co mam Ci odpowiedzieć? Oh może to, że nie wiesz jaki uczuciowy potrafi być Styles i to ile razy powstrzymał mnie przed samobójstwem! Wiem, że nie przestaniesz go nienawidzić ale chociaż nie gadaj na niego przy mnie..-krzyknęłam. Blondyn zignorował mój lament skupiając się na drodze. Ja zrobiłam to samo.

                     Dalszą część podróży przespałam. Nie chciałam się budzić, we śnie wszystko jest idealne. Nie ma kłamstw bólu, jest nicość, która w jakiś tajemniczy sposób jest piękna. A teraz? Teraz stoję i patrzę jak ta szmata sprawdza mi torbę. Po tej całej gównianej procedurze skierowaliśmy się z Niall'em wprost do gabinetu David'a. Chłopcy podali sobie ręce a ja stałam i czułam się jakbym za moment musiała iść na ścięcie.
-Natasho dobrze się czujesz?-David spojrzał na mnie spod ciemnych brwi, jednocześnie marszcząc czoło.
-Chcesz wiedzieć? Czuję się chujowo, a teraz wybacz, ale idę do swojego pokoju.-westchnęłam
trzaskając za sobą drzwiami. Czułam jak serce pragnie wydostać się z klatki piersiowej i pobiec wprost do Harrego, chłopaka, którego zostawiłam bez wyjaśnień. Najgorszym faktem jest ten, że nie rozmyślałam nad tym wszystkim. Zapomniałam o problemach i poczuciu czasu. Byłam tylko ja wolna przestrzeń..
."I Niall! Oh przyznaj, że Ci się podoba, przyznaj, że widzisz w nim kogoś kto może Cię zrozumieć a kto wie, może nawet pokochać... Natasha Niall to nie Harry, nie skrzywdzi Cię..."
Moje pieprzone drugie ja odepchnęłam w czeluście. Nie mogłam słuchać tego pierdolenia.
Czułam się dziwnie nie idąc w stronę pokoju Ivy, było dziwnie nie nazywać tego "naszym" pokojem. Co prawda mieszkałyśmy dalej razem, ale dyrekcja ośrodka zarządziła abym dostała osobny pokój, który będzie tylko dla mnie. Nie wiem czemu, jednak raczej to przez fakt, że zbyt szybko się wkurwiam i mogłabym zrobić krzywdę Ivy. A tak to mogę rozpierdolić lampę o ścianę.
Sama ciekawość podkusiła mnie aby tam podejść, jednak kiedy zobaczyłam jak wkurwiony Zayn opuszcza pokój a chwilę za nim Ivy i Hazz oniemiałam. IVY I HARRY?! CO JEST KURWA?! krzyczałam w duchu, wiedząc, że nie mogę wykrzyczeć tego głośno.
Zakryłam usta dłonią i momentalnie wbiegłam do swojej celi. Czułam się jak sponiewierana szmata, ktoś na wygnaniu, nie potrafię opisać tego słowami. Zamknęłam oczy pokładając się na ziemi, fakt, że sama nie byłam fair wobec bruneta niszczył mnie jeszcze bardziej niż to, że chłopak nie myślał o mnie... Zalana łzami oddałam się w objęcia Morfeusza...

                    Obudziło mnie rytmiczne pukanie do drzwi, moje wspomnienia automatycznie powędrowały do tych w, których to Niall obudził mnie uderzając w materiałowe ścianki namiotu. Przewróciłam się z brzucha na plecy a później miarowo wstałam otwierając tajemniczej osobie drzwi. Niall?!
Momentalnie uściskałam chłopaka całując jego policzek. Jak dobrze było go widzieć, zważywszy na to, że chwilę temu myślałam o nim.
-Co Ty tu robisz?-uśmiechnęłam się serdecznie wpuszczając blondyna do środka pokoju.-David mówił, że jedziesz do innego ośrodka
-Nigdzie mi się nie śpieszy. Aktualnie przyszedłem po Ciebie na kolacje.-rozłożył ręce.
-Nie, nie chce tam iść.-skrzywiłam się na myśl, że mogę spotkać tam Harrego..
Oczywiście skończyło się na tym, że Horan bez większego wysiłku zaciągnął mnie na gigantyczną stołówkę. Odruchowo zakryłam buzię i zaczęłam maszerować do oddzielnego stolika, który znajdował się za koszem na śmieci. Kiedy chłopak zaproponował, że pójdzie po nasze posiłki, zgodziłam się bez wahania. Odruchowo spojrzałam w kierunku naszego stolika. Zauważyłam tam uśmiechniętego Styles'a w towarzystwie Zayn'a i Ivy. Mimo faktu, że czułam jak moje serce zostało wyrwane z piersi, cieszyłam się widząc jego uśmiech. On pojawia się naprawdę bardzo rzadko. Mimowolnie sama się uśmiechnęłam, jednak kiedy Nialler doszedł do stolika ponownie przybrałam maskę gównianej obojętności.
-Czyli ten Harry to ten brunet z burzą siana na łbie?-zażartował. Kurwa wiem, że nie powinnam ale zaśmiałam się. Mój śmiech zakończył się wtedy, kiedy poczułam jak dłoń Nialla splata się z moją. Spojrzałam zdziwiona w jego kierunku, jednak nie strzepałam jego ręki.
-Polubiłem Cię i to bardzo, dlatego zależy mi na tym abyś odcięła się od tego co Cię przytłacza. Spędziłem z Tobą cudowne pięć dni w poznałem Cię jak nikt inny, nie jesteś taka jak widzi Cię Harry, jesteś inteligentną i wyrozumiałą osobą a to co działo się w Twojej przeszłości należy do niej, liczy się to co teraz a nie to co było kilka lat temu.-westchnął wstając, co się równało z puszczeniem mojej ręki, co było takie dziwne, czułam chorą pustkę. Odgoniłam od siebie te wszystkie myśli i spojrzałam na blondyna.
-Mam nadzieję, że choć troszkę nad tym pomyślisz a teraz wybacz ale muszę iść.-uśmiechnął się słodko i zaczął odchodzić. Kiedy chłopak zniknął mi z widoku postanowiłam zając się swoją kolacją. Kiedy prawie, że skończyłam jeść jogurt do mojego stolika podszedł David.
-Czego?-zabełkotałam.
-Pamiętam o tym co powiedziałaś.-spojrzałam na niego jak na idiotę. Dużo rzeczy mówiłam i zapewne więcej powiem.
-A dokładniej?
-Że będziesz myć naczynia przez dwa tygodnie, jednak przez sam fakt, że nie spędziłaś całego tygodnia, naczynia będziesz myła przez tydzień..
-Ocipiałeś?!-krzyknęłam jednak zdając sobie sprawę, że może mnie usłyszeć Styles ucichłam.- Pięć dni. Tyle ile mnie nie było.
-Tydzień.
-Pięć dni.-nie odpuszczę, nie ma szans.
-Skończyłem dyskusję Natasho. Tydzień ale na pocieszenie powiem, że nie będziesz naczyń myła sama.-warknął przez zęby i odszedł. Pokazałam na pożegnanie w jego stronę środkowego palca i skierowałam się do kuchni, gdzie stos naczyń rósł co chwilę. Kiedy nie było już nikogo w stołówce, kto mógłby mi przeszkodzić w jakże cudownym zajęciu, włączyłam radio kucharek z którego po chwili zaczęły sączyć się pierwsze słowa.
-People stop to turn and stare. Everywhere she goes Dollar signs and crimson hair She will steal your soul..- miałam zakończyć swój śpiew, przeciągniętym dźwiękiem jednak usłyszałam za sobą czyjeś westchnienie.Wiedziałam, że za mną stoi Styles.
Oddech tracił swój naturalny ruch a ja myślałam, że zwymiotuje. Nie byłam gotowa na rozmowę z nim bo doszłam do wniosku, który może go nie zadowolić, zresztą sama nie czuję się usatysfakcjonowana.
-Natasha...-zgłuszony szept dotarł do moich uszu. Zagryzłam policzki i odwróciłam się w jego stronę.
-Cześć Harry.-speszona spuściłam wzrok i wbiłam go w podłogę..
-Tylko tyle? Cześć Harry?-spojrzał na mnie wzrokiem pełnym pogardy.
-A co chcesz usłyszeć więcej?
-A może jakieś wyjaśnienia? Do chuja Natasha spierdoliłaś z ośrodka nic mi o tym nie mówiąc!-krzyknął uderzając w stół.
-Czyli teraz mam Ci się spowiadać? Oh na litość Boską Harry!
-Co Harry! Natasha co z Tobą kurwa?! I jeszcze mi powiedz, że byłaś z tą irlandzką kurwą!-zbeształ go przez to automatycznie się zdenerwowałam. Niall jest jedyną osobą, która poznała Natashę. Tą prawdziwą.
-Jesteś serio popieprzony! I nie obrażaj go, tylko on był wobec mnie w porządku..
-Czyli ja nie byłem? Co Ty pierdolisz Natasha, zrobił Ci pranie mózgu czy coś?
-Nie, on uświadomił mnie w tym, że nie kolegowałbyś się ze mną czy też chodził gdyby nie fakt, że dostarczałam Ci prochy..-przygryzłam wargę, czując się jakbym kłóciła się z mamą.
Chłopak spojrzał na mnie pustym wzrokiem, ale teraz kiedy zaczęłam mówić nie mogłam skończyć.
-Ah no tak, zapomniałabym co powiedziałeś mi na początku naszej znajomości. Ty nie chodzisz z dziewczynami jedynie się z nimi pierdolisz..Pamiętasz Harry? Bo ja bardzo dobrze. Nie będę Twoją panienką do pierdolenia! Tak naprawdę w ogóle mnie nie znasz i nigdy nie zamierzałeś poznać. Jesteś żałosnym dupkiem, który mnie krzywdził tyle razy mimo to ja udawałam, że wszystko jest dobrze.. Mam tego kurwa dość! I wiesz co? Mimo faktu, że jestem na maksa popierdolona, Ty jesteś gorszy, krzywdzisz i czerpiesz z tego przyjemność a ja nie zniosę następnego uderzenia w serce. I to o teraz powiem zaboli mnie bardziej od Ciebie bo prawdopodobnie byłam dla Ciebie tylko automatem z narkotykami ale cóż..
-Nat...-przerwałam mu znaczącym gestem ręki..
-Nie Harry, to koniec. Mam już dość bycia zabawką..-wytarłam ręce i wyszłam dumna bo powiedziałam coś co od tak dawna leżało mi na sercu..

 ~~*~~
Jeju sprawy się skomplikowały ale byłoby nudno,gdyby było jak w bajce..
Nat jest nieźle podkurwiona a Harry...Jak myślicie co czuje Harry?
Jak potoczą się ich dalsze losy?
PAMIĘTAJCIE,ŻE ASK DLA NATASHY I HARREGO JEST ASK .
JEŚLI MACIE JAKIEŚ PYTANIA ZAPRASZAM :))))

14 komentarzy:

  1. Harry ją kurwa kocha! I mnie to gówno obchodzi, ale oni mają być razem. Nie wiem co napiszesz dalej, ale ja chce, żeby Styles o nią walczył. Niech pokaże Nat, że mu na niej zależy. Cuudo, czekam na next.
    Shippuje(tak to się piszę?) Hatashę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, wydaje mi sie ze sytuacja Harrego jest podobna do Natashy, tez ukrywa sie za maska "irytujacego dupka bez uczuc"
    Niall jest slodki, ale czy to wystarczy zeby "zdobyc serce Natahsy" boze to brzmi zalosnie xD ale taka prawda, jestem ciekawa do czego sie jeszcze posunie zeby udowodnic jej ze jest dla niego wazna.
    Pff.. duzo sie dzieje. Ale nie pozostaje nic tylko czekac.
    Duuzo weny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jest!! cudoowny rozdział <3
    czekam nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział!
    Ja chcę żeby Natasha była z Harrym. ;___;
    Niech Harry o nią powalczy.
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. kurwa harry ja kocha !
    lecz niall ma racje . harry nie zna jej prawdziwego oblicza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział zajebisty, ale już się nie mogę doczekać co nowego u Zayna i Ivy :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział ;D ciekawe czy Natasha będzie jeszcze z Harrym xd
    czekam na kolejny i mam nadzieje że w następnym pojawi się perspektywa Ivy lub Zayn'a ;D
    Pozdrawiam ! xx

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy będzie o ivy i zaynie? :D
    poza tym fajny rozdział :LD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za tydzień :D No chyba, że się zlituję i dodam wcześniej, ale to się jeszcze zobaczy.

      Usuń
  9. Jezu kocham Twoje blogi.
    A teraz,kiedy piszesz jeszcze coś innego (chodzi mi o to,że Harry nie jest sławny) to takie wielkie WOW!
    Lubię Ivy i Zayn'a ale Nat i Harry to para,którą pokochałam od razu <3
    Jesteś niesamowita i życzę Ci tego,abyś wydała tą jebaną książkę bo chce ją jako pierwsza kupić ROZUMIESZ?! <3333333
    Plus podoba mi się to,że w perspektywach dziewczyn opisują swoje odczucia względem siebie i wgl..
    Okej nie zanudzam Cię tu <3
    KOCHAM I CZEKAM NA NASTĘPNY..<3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczepisty rozdział!!! ;) Jak najszybciej dodaj następny! I Natasha musi się pogodzić z Harrym, oni się kochają! A Niall może się okazać jakimś debilem, chcącym wykorzystać Natashę :D Powodzenia w pisaniu następnego rozdziału! :)
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaczepisty rozdział!!! ;) Jak najszybciej dodaj następny! I Natasha musi się pogodzić z Harrym, oni się kochają! A Niall może się okazać jakimś debilem, chcącym wykorzystać Natashę :D Powodzenia w pisaniu następnego rozdziału! :)
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne....:d cEkam na nextaaa <3333333

    OdpowiedzUsuń
  13. AAAA <333 Emezingg ;d NEXCIO <33 KIEDY NEXCIO <33 ? :D

    OdpowiedzUsuń